Porażka w Pruszkowie. W piątek do Raszyna
W spotkaniu IV kolejki o mistrzostwo IV ligi grupy południowej Pilica Białobrzegi przegrała na wyjeździe z rezerwami Znicza Pruszków 2-3.
W meczu z rezerwami Znicza do składu powrócili Rafał Białecki, Adrian Karasek i Piotr Skałbania.
Spotkanie źle się zaczęło dla naszego zespołu. Już w 7 minucie po stracie w środku pola gospodarze wyprowadzili szybki kontratak, który w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem lepszy okazał się Szymański. Chwilę później boisko opuścił kontuzjowany Marcin Pieniążek, a jego miejsce zajął Wiktor Brożyna, który zadebiutował w ligowym spotkaniu. Po stracie gola nasz zespół dążył do wyrównania, jednak gospodarze nastawieni na obronę i szybkie kontry długo utrzymywali korzystny wynik. W 33 minucie kontuzji w naszym zespole doznał Michał Dobkowski i w jego miejsce wszedł Adrian Karasek. Chwilę później doprowadziliśmy do wyrównania. W pole karne piłkę wrzucił Konrad Paterek, obrońca Znicza minął się w piłką, którą otrzymał Michał Kucharczyk i z bliskiej odległości nie dał golkiperowi gospodarzy żadnych szans. Do przerwy mimo dużej przewagi Pilicy wynik nie uległ zmianie.
Druga połowa zaczęła się od kolejnej wymuszonej zmiany. Za Rafała Białeckiego wszedł Damian Stanisławski. W 50 minucie w dobrej okazji znalazł się Stanisławski, jednak jego strzał instynktownie obronił bramkarz Znicza. Z upływem czasu gra zaczęła się coraz bardziej wyrównywać. Gospodarze w 66 minucie ponownie wyszli na prowadzenie. Po dalekim wrzucie z autu piłkę w polu karnym dotknął jeszcze Suchanek i z bliska wpakował ją do siatki. Dziesięć minut później Pilica doprowadziła do wyrównania. Wprowadzony w drugiej połowie Piotr Skałbania zagrał idealnie wzdłuż bramki do „Staśka”, a ten z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem w doliczonym czasie gry gospodarze wykonali rzut wolny i piłkę z 18 metrów do siatki płaskim strzałem strzelił Tabara. Na wyrównanie Pilicy zabrakło czasu i tym samym nasz zespół poniósł pierwszą porażkę w tym sezonie.
Podkreślić należy, że mecz rozgrywany był w potwornym upale, na sztucznym boisku, a gospodarze wzmocnili się przed spotkaniem siedmioma zawodnikami z pierwszego zespołu.
Martwią również kontuzje w zespole, ale miejmy nadzieję, że to nic groźnego i zawodnicy będą do dyspozycji trenera Tomasza Grzywny w kolejnym meczu.
Następny mecz ligowy Pilica rozegra nietypowo w piątek 6 września w Raszynie z miejscowym KS Raszyn. Spotkanie rozegrane zostanie o godzinie 19.