Porażka Pilicy w finale Mirax Pucharu Polski
W meczu finałowym Mirax Pucharu Polski Pilica Białobrzegi przegrała z Oskarem Przysucha 1-2.
Spotkanie zostało rozegrane na boisku Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu.
Obydwa zespoły bardzo prestiżowo potraktowały ten mecz i trenerzy obydwu drużyn wystawili najmocniejsze składy jakimi dysponowali na obecną chwilę.
Pierwsze minuty meczu było dość niemrawe. Gra toczyła się głównie w środku pola, obydwie drużyny bały się podjąć ryzyko i odważniej zaatakować rywala. W 12. minucie w sytuacji sam na sam z znalazł się Konrad Paterek, ale trafił wprost w golkipera Oskara. Chwilę później ten sam gracz uderzył z rzutu wolnego, ale futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką bramki. W 22 minucie Paterek znów strzelił z dystansu, ale ponownie górą był Grejber, który sparował futbolówkę na rzut rożny. W 40 minucie Rafał Białecki w dogodnej sytuacji minimalnie przestrzelił. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem nasi obrońcy popełnili błąd komunikacyjny zderzając się ze sobą, piłkę przejął bardzo przytomnie Rak, minął zwodem jeszcze jednego z naszych defensorów i uderzeniem z ok. 16 metrów strzelił w górny róg bramki nie dając żadnych szans na skuteczną interwencję Wiktorowi Brożynie.
Druga połowa zaczęła się tak samo fatalnie, jak zakończyła pierwsza część. Oskar wykonywał rzut wolny, piłkę w pole karne dośrodkował Nowosielski, piłkę niefortunnie do swojej bramki głową strącił jeden z zawodników Pilicy i Oskar objął dwubramkowe prowadzenie w tym meczu. Stracona bramka nie podłamała naszych zawodników, wręcz przeciwnie jeszcze z większym animuszem zaczęli atakować bramkę Oskara. W 56 minucie uderzył Marcin Rawski, jego strzał odbił Grejber, a dobijający piłkę Paterek był na pozycji spalonej. Dziesięć minut później strzał Mateusza Jaworskiego spokojnie wyłapał Grejber. Golkiper Oskara dobrze spisał się też 60 sekund później, gdy obronił uderzenie Michała Kucharczyka. Dopiero w 75 minucie Pilica zdobyła kontaktową bramkę. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Rawski, piłkę wybili na 16 metr obrońcy Oskara, a tam dobrze znalazł się wprowadzony w drugiej połowie Michał Dobkowski i uderzył na bramkę, piłka zaliczyła jeszcze kozioł i wpadła do siatki. W 87 minucie wydawało się, że w polu karnym faulowany był Maciej Kencel, jednak gwizdek arbitra głównego milczał. Jeszcze w samej końcówce Pilica miała szansę na wyrównanie. Po rzucie rożnym bramkarz Oskara wypuścił piłkę z rąk, jednak jeden z naszych zawodników z bliskiej odległości uderzył niecelnie. Do samego końca Pilica atakowała, ale ostatecznie nie zdołali już wyrównać i ostatecznie puchar za zwycięstwo powędrował do Oskara Przysucha.
Gratulacje dla naszego ligowego rywala Oskara Przysucha, który ponownie po trzech latach przerwy wywalczył puchar w rozgrywkach Mirax Pucharu Polski.
Teraz czekają nas rozgrywki ligowe. W najbliższą niedzielę 27 października w Pionkach zmierzymy się z rezerwami Radomiaka Radom.
(foto echodnia.eu)