Porażka na zakończenie rundy
W spotkaniu XV kolejki o mistrzostwo IV ligi grupy południowej Pilica Białobrzegi przegrała na własnym stadionie z Mks Piaseczno 2-3.
W meczu z Piasecznem nie mógł zagrać Rafał Białecki (kartki). Cały tydzień ze względu na chorobę nie trenował Mateusz Jaworski i usiadł w tym meczu na ławce rezerwowych.
Przed meczem odbędzie się miła uroczystość. Zarząd klubu na czele z prezesem Jackiem Kacprzakiem, honorowym prezesem Marcinem Saskiem oraz burmistrzem Adamem Bolkiem w sposób szczególny podziękowali byłemu zawodnikowi naszego klubu Michałowi Janowskiemu, który przez kilka sezonów reprezentował barwy Pilicy. Michał przyszedł do naszego klubu przed sezonem 2011/2012 i przez osiem lat występów w Pilicy zagrał ponad 200 spotkań na poziomie III i IV ligi będąc przy tym przez wiele lat kapitanem naszego zespołu.
Pierwsza połowa rozpoczęła się od ataków z obydwu stron. Widać było, że obydwu zespołom zależy na zdobyciu kompletu punktów w tym meczu. Już w 12 minucie to goście z Piaseczna objęli prowadzenie w tym meczu. Długa piłka w kierunku wysuniętego Orłowskiego, który dobrze przyjął futbolówkę i nie namyślając się zbyt długo uderzył w górny róg nie dając żadnych szans na skuteczną interwencję Marcinowi Pieniążkowi. Przy tym golu sporo jest jednak kontrowersji, ponieważ naszym zdaniem zawodnik gości otrzymał piłkę będąc na wyraźnej pozycji spalonej, jednak sędzia uznał, że piłka odbiła się jeszcze od jednego z naszych zawodników i dlatego sędzia boczny nie podniósł chorągiewki wskazując spalonego. Sytuacja mocno kontrowersyjna. Jednak już cztery minuty później nasz zespół zdołał doprowadzić do remisu. Z rzutu rożnego w pole karne dośrodkowywał Konrad Paterek i najprzytomniej w polu karnym znalazł się Bartek Zawadzki, który z trudnej pozycji głową skierował futbolówkę do siatki gości. Dwie minuty później Paterek miał idealną okazją do zdobycia gola, jednak w ostatniej chwili jego strzał zdołał wślizgiem wybronić defensor Piaseczna. W 24 minucie kolejna sporna sytuacja w której faulowany na 20 metrze był gracz gości. Do rzutu wolnego podszedł Ziemnicki i lewą nogą uderzył pod poprzeczkę po raz kolejny nie dając szans na interwencję Pieniążkowi. Po stracie gola nasz zespół dość długo konstruował akcje w ofensywie, jednak najczęściej brakowało skutecznego wykończenia. Na bramkę gości uderzali kolejno Marcin Rawski, Michał Kucharczyk i Piotr Skałbania, jednak bramkarz Piaseczna za każdym razem był na posterunku. Do przerwy więcej goli nie padło.
W drugiej połowie nasz zespół jeszcze aktywniej ruszył do ataków. Już na samym początku w tej części strzał Paterka obronił golkiper Piaseczna. Goście zaś mając dobry wynik postanowili cofnąć się na własną połowę i grać z kontrataku. W 59 minucie strzał Kucharczyka cudem obronił ponownie dobrze dysponowany tego dnia Marcinkowski. W 67 minucie Pilica wreszcie doprowadziła do wyrównania. W pole karne dośrodkował Zawadzki, piłkę próbowali wybić defensorzy Piaseczna, jednak ta trafiła na 12 metr do Macieja Kencela, który uderzył z pierwszej piłki pod poprzeczkę doprowadzając do remisu. Po tym golu Pilica ruszyła z kolejnymi akcjami. Kolejno Kucharczyk, Paterek i wprowadzony w drugiej połowie Damian Stanisławski mieli dobre okazje, jednak po raz kolejny zabrakło wykończenia. W 80 minucie to goście po kontrze mieli dobrą okazję do wyjścia na prowadzenie, jednak indywidualna akcja Matulki i jego strzał instynktownie obronił Pieniążek. Niestety w 85 minucie po rzucie rożnym w polu karnym po raz kolejny odnalazł się Orłowski i głową zdobył drugiego gola w tym meczu. Mimo ataków Pilicy do samego końca nasz zespół niestety nie zdołał doprowadzić do wyrównania i to goście z Piaseczna cieszyli się ze zdobycia trzech punktów.
Warto dodać, że w zespole z Piaseczna wystąpiło kilku zawodników, którzy wcześniej reprezentowali barwy Pilicy: Michał Janowski (długoletni kapitan Pilicy), Kamil Matulka, Kamil Ziemnicki, Konrad Wojtkielewicz, Łukasz Krupnik, Bartek Orłowski czy Zbigniew Obłuski. Trenerem Piaseczna jest zaś doskonale znany w Białobrzegach Arkadiusz Modrzejewski.
Tym samym zakończyła się runda jesienna 2019/2020. Pilica zakończyła tą część rozgrywek na 5 miejscu ze stratą pięciu punktów do trzech zespołów: rezerw Radomiak Radom, Błonianki Błonie oraz Mks Piaseczno. Strata jest jak najbardziej do odrobienia, tym bardziej, że wiosną nasz zespół aż jedenaście spotkań zagra na własnym stadionie. Teraz zawodnicy mają jeszcze dwa tygodnie treningów i potem udadzą się na urlopy. Przygotowania do rundy wiosennej 2019/2020 rozpoczną się w połowie stycznia 2020 roku.
(foto Łukasz Kościelniak/Echo Dnia)