Czekamy na rozwój sytuacji
Rozmowa z trenerem IV-ligowej Pilicy Białobrzegi Tomaszem Grzywną.
Za nami w pełni przepracowany okres przygotowawczy. Jakie są trenera spostrzeżenia po dwóch miesiącach pracy?
- Przygotowania oceniam bardzo pozytywnie. Nasze przygotowania zaczęliśmy tuż po rundzie jesiennej, zawodnicy dostali indywidualna prace domową na okres przejściowy i sądząc jak prezentowali się już od początków przygotowań rzetelnie ją odrobili. Zapał do pracy, frekwencja na duży plus. Podczas sparingów mieliśmy duży wpływ na przebieg boiskowych wydarzeń, mimo że rywalizowaliśmy w większości z III – ligowcami, to bardzo ważne i obiecujące. Pracowaliśmy dużo nad intensywnością z jaką będziemy chcieli grać, to postaramy się to pokazać.
Odeszło dwóch młodzieżowców Wiktor Brożyna (LKS Promna) i Oskar Szczodry (Oskar Przysucha), najważniejsze dla nich w tej chwili jest jak najwięcej grać, tam będą mieli możliwość systematycznych występów. Pozyskaliśmy natomiast Filipa Adamczyka, który wrócił do nas po pobycie w Norwegii oraz Oskara Markiewicza z rezerw Radomiaka. Do kadry został włączony Jakub Strzałkowski. Nowe twarze to wartość dodana do naszego zespołu.
Powtórka z ubiegłej rundy nie wystarczy, by zaspokoić nasze ambicje, Pilica musi poprawić się w każdym aspekcie gry, by osiągnąć wyznaczone cele. Nowa runda, to zawsze świeży start i nowe możliwości. Jako drużyna będziemy mieli teraz szansę, by pokazać się z lepszej strony, niż w ubiegłej rundzie, wszyscy na to bardzo czekamy, bo bardzo ciężko na to pracowaliśmy. Niezależnie od przeszłości wiesz, że za rogiem wciąż są nowe wyzwania. Dlatego piłka daje nam tyle satysfakcji.
Odkąd miałem szczęście, by objąć tę drużynę, to zależało mi na tym, aby zawodnicy wskoczyli na wyższy poziom zarówno indywidualny, jak również jako kolektyw. Wiedzą, że gdy stoisz w miejscu, to tak naprawdę się cofasz. Wszyscy nasi przeciwnicy stają się silniejsi. Musimy być jeszcze silniejsi, sprawniejsi, mądrzejsi, jeszcze bardziej zaangażowani i skoncentrowani, musimy pokazać się z jeszcze lepszej strony. Nasze ambicje muszą być jeszcze większe, jeśli chcemy osiągnąć sukces.
Wiem, że jeśli zaczniemy grać, ta runda będzie trudniejsza, bardziej wymagająca. Jest to jednak wyzwanie, które wzbudza tak wielką satysfakcję i które powoduje, że nasz wysiłek nie idzie na marne. Jako drużyna, piłkarze, sztab trenerski jesteśmy głodni sukcesów.
Z pierwszym gwizdkiem sędziego musimy już być w sezonie i w pełni gotowi. Zespół piłkarski może potrzebować kilku meczów na rozruch, żeby złapać swój najlepszy rytm. Bez względu z kim będziemy się mierzyć, nie możemy myśleć o wyniku. Musimy myśleć tylko o nadchodzącym meczu, starać się dać z siebie wszystko, zagrać tak dobrze jak to jest możliwe, by mieć największą szanse na zwycięstwo i na koniec zobaczymy co się wydarzy.
Znajdujemy się w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ tak naprawdę nie wiemy, kiedy i czy w ogóle rozpoczniemy sezon. Przerwaliśmy treningi i nie wiadomo, kiedy będą wznowione. Jakie są wytyczne dla zawodników na ten okres?
- Słuchajmy zaleceń jakie wszyscy dostajemy, zostańmy w domu, bądźmy odpowiedzialni za siebie i innych. Nie bez powodu zamyka się szkoły, granice, ośrodki kultury i sportu, galerie handlowe, ogranicza do minimum kontakt w urzędach samorządowych. To nie są żarty, potraktujmy narodową kwarantannę jako wyraz odpowiedzialności za nasze bezpieczeństwo i zdrowie, na sport przyjdzie jeszcze czas.
Zawodnicy dostali indywidualny plan treningów na ten okres, czekamy jak wszyscy na rozwój wydarzeń. Jestem ze sztabem szkoleniowym i zawodnikami w ciągłym kontakcie, reagujemy na bieżąco. Zdrowie nas wszystkich to jedyna wartość, która teraz się liczy. Wszyscy są w takiej sytuacji, nikt nie trenuje drużynowo, nie wiadomo ile to potrwa.
A jak trener spędza ten trudny okres? Czy pracuje zdalnie w domu czy normalnie wykonuje swoje czynności zawodowe?
- Pracuje zdalnie z domu, nadrabiam zaległości papierkowe, ale przede wszystkim spędzam ten czas z najbliższymi, żoną i dziećmi.
Dziękuję za rozmowę.