Lider utrzymany!
Za tydzień derby z Promną. W meczu XIV kolejki spotkań o mistrzostwo IV ligi grupy południowej, Pilica Białobrzegi pokonała na własnym stadionie Spartę Jazgarzew 2-0.
Początkowo terminarz zakładał, że spotkanie rozegrane zostanie w Jazgarzewie. Jednak boisko w Jazgarzewie nie nadawało się do gry z powodu całotygodniowych opadów deszczu i obydwa zespoły uznały, że lepiej jest zagrać ten mecz na płycie w Białobrzegach.
W zespole Pilicy z powodu urazów nie mogli zagrać Adrian Karasek i Rafał Białecki. Pierwsza połowa była dość niemrawa w wykonaniu obydwu zespołów. Jednak to goście lepiej zaczęli ten mecz i to oni mieli lepsze okazje do zdobycia bramki. W 19 minucie nawet ta sztuka im się udała jednak po dośrodkowaniu z rzutu rożnego sędzia dopatrzył się faulu zawodnika Sparty na naszym graczu i słusznie nie uznał bramki. Nasz zespół próbował atakować skrzydłami, jednak goście bardzo mądrze się bronili i przy tym wyprowadzali groźne kontrataki. Pilica próbowała uderzać z dystansu jednak strzały Wołodymira Majdaszewskiego czy też Piotrka Skałbani mijały światło bramki Sparty. Do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. Od początku drugiej połowy weszli Damian Stanisławski i Hubert Śliwiński, którzy zastąpili Patryka Strusa i Wołodymira Majdaszewskiego. Obaj wprowadzili sporo ożywienia w poczynaniach ofensywnych naszego zespołu. Najpierw wspomniany Stanisławski, a potem Konrad Paterek uderzali na bramkę Sparty jednak golkiper gości bronił bardzo dobrze. W 78 minucie to goście mieli najlepszą okazję na objęcie prowadzenia. Po jednej z kontr najpierw strzał gracza Sparty obronił Sebastian Przyrowski i po przypadkowym odbiciu piłki przez tego samego zawodnika piłka zmierzała do bramki jednak w ostatniej chwili dosłownie sprzed linii bramkowej wybił ją Michał Janowski. Wcześniej trener Maciej Śliwowski postawił wszystko na jedną kartę i wprowadził Marcina Bykowskiego i Daniela Witaka. Trzeba powiedzieć, że zmiany te poprawiły jakość w grze Pilicy. Jednak najbardziej emocjonująca była sama końcówka spotkania. W 88 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Śliwińskiego w pole karne najwyżej wyskoczył Mateusz Jaworski, który głową pokonał bramkarza gości. Przy strzeleniu gola jednak nasz zawodnik Damian Stanisławski tak niefortunnie uniósł rękę, że zupełnie przypadkowo uderzył zawodnika gości. Sędzia uznał to jako zagranie celowe i pokazał naszemu zawodnikowi czerwoną kartkę. Końcówkę spotkania musieliśmy grać w osłabieniu. Sparta się otworzyła i to dało naszemu zespołowi wolną przestrzeń do przeprowadzania kontrataków. W 90 minucie piłkę wybił jeden z naszych defensorów pod bramkę gości, gdzie obrońca Sparty skiksował, dzięki czemu w sytuacji sam na sam znalazł się Konrad Paterek, który płaskim strzałem po raz drugi pokonał bramkarza Sparty i tym samym ustalił wynik tego meczu. Należy przyznać, że nie był to najlepszy mecz w wykonaniu Pilicy, jednak zawodnicy pokazali niesamowity charakter i wolę walki dzięki czemu „wydarli” trzy punkty i w dalszym ciągu jesteśmy liderem w IV lidze grupie południowej. Brawo drużyna, brawo chłopaki! Tak walczącą Pilicę chcemy oglądać! W następnym meczu i zarazem ostatnim w tej rundzie Pilica zmierzy się na własnym stadionie z Lks Promna. Będę to kolejne derby powiatu, w których mamy coś do udowodnienia naszemu lokalnemu rywalowi. Mecz rozegrany zostanie w sobotę 11 listopada o godzinie 13. Serdecznie zapraszamy wszystkich kibiców na to niezwykle ciekawie zapowiadające się spotkanie.