Porażka z Bronią. W niedzielę z Drogowcem
W meczu XXV kolejki o mistrzostwo IV ligi grupy południowej Pilica Białobrzegi przegrała na własnym stadionie z Bronią Radom 3-4. Pierwsza połowa toczyła się przy niekorzystnych warunkach pogodowych. Od początku jednak mecz toczony był w dość szybkim tempie. Pierwsi na bramkę uderzyli goście, ale piłkę po strzale Leśniewskiego wybronił Sebastian Przyrowski. W 19 minucie nastąpiła kuriozalna sytuacja dla losów tego meczu. W dobrej okazji znalazł się Piotr Skałbania strzelił obok bramkarza i piłka zmierzająca do bramki stanęła w wodzie tuż przed linią bramkową. Następnie poszła kontra dla gości i w dobrej okazji znalazł się Czarnecki, który minął Przyrowskiego i posłał piłkę do siatki. W 34 minucie było już 2-0 dla Broni. Po raz kolejny Czarnecki ograł jednego z naszych zawodników zagrał do nieobstawionego Imieli, który pewnym strzałem zdobył drugą bramkę.
W 43 minucie po raz kolejny fatalnie zachowała się nasza defensywa. Tym razem Adrian Karasek źle zagrał do Przyrowskiego, któremu piłka podskoczyła, trafiła w słupek a następnie do Leśniewskiego, który po raz trzeci umieścił piłkę w siatce Pilicy.
W drugiej połowie trener Maciej Śliwowski od razu dokonał dwóch zmian. Na boisko weszli Damian Stanisławski i Hubert Śliwiński. Trzeba przyznać, że obydwaj zawodnicy wprowadzili sporo ożywienia w grze, a efekty przyszły bardzo szybko. W 48 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Kamila Hernika do piłki najwyżej wyskoczył Marcin Bykowski, który zdobył kontaktową bramkę. Po tym golu Pilica ruszyła do kolejnych ataków. W 67 minucie płasko uderzył Stanisławski i po raz drugi pokonał golkipera gości. Cztery minuty później był już remis. Tym razem Stanisławski zagrał do Śliwińskiego, który strzałem w górny róg doprowadził do wyrównania. Atak gospodarzy nie słabł, jednak tym razem strzały Mateusza Jaworskiego czy też Skałbani mijały światło bramki. Ostatecznie odpowiedzieli goście. Po rzucie wolnym w polu karnym najlepiej znalazł się Imiela i tym samym zdobył zwycięską bramkę. Mimo ataków Pilicy goście rozpaczliwie się bronili i zdołali utrzymać korzystny wynik do końca meczu.
Szkoda przespanej pierwszej połowy i straty punktów, które znacznie oddalają nasze szanse na wygranie ligi.
W kolejnym meczu Pilica zmierzy się na wyjeździe z Drogowcem Jedlińsk. Mecz rozegrany zostanie w niedzielę 20 maja o godzinie 16.