Rezerwy Radomiaka rozgromione. Za tydzień z Orłem
W meczu IV kolejki spotkań o mistrzostwo IV ligi grupy południowej Pilica Białobrzegi rozgromiła rezerwy Radomiaka Radom 7-0.
Spotkanie pierwotnie miało zostać rozegrane w Radomiu, jednak z powodu braku obiektu i pokazami lotniczymi Air Show mecz został rozegrany w Białobrzegach.
W spotkaniu nie mogli wystąpić kontuzjowani Adrian Karasek i Patryk Strus.
Pierwsza połowa podobnie zresztą jak się później okazało całe spotkanie toczone było pod zdecydowane dyktando podopiecznych trenera Bolesława Strzemińskiego. Pierwsza groźna akcja stworzona została w 20 minucie. Na bramkę gości uderzał Bartek Zawadzki, piłka trafiła w słupek, a następnie głową futbolówkę do siatki skierował Michał Kucharczyk jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną i nie uznał bramki. Chwilę później tym razem w pole karne dośrodkował Rafał Białecki i ponownie Kucharczyk skierował piłkę do siatki głową, jednak i tym razem sędzia uznał, że nasz zawodnik był na spalonym. Minęło zaledwie kilka chwil i ponownie Kucharczyk uderzył na bramkę po zagraniu Damiana Stanisławskiego jednak i tym razem była pozycja spalona naszego napastnika. Za chwilę kolejna akcja, tym razem Kucharczyk prostopadle zagrał do Stanisławskiego, jednak w sytuacji sam na sam z golkiperem gości górą okazał się bramkarz. Bramki dopiero zaczęły padać pod koniec pierwszej połowy. W 42 minucie w pole karne mocno dośrodkował Rafał Stróżka, a w polu karnym skiksował obrońca gości i skierował piłkę do własnej siatki. W 45 minucie piłkę z autu w pole karne wrzucił Białecki, ta spadła na 16 metr do Stróżki, który mocnym uderzeniem zdobył drugą bramkę dla naszego zespołu.
W drugiej połowie obraz gry wyglądał podobnie, a dominacja Pilicy była jeszcze większa. W 55 minucie w pole karne dośrodkował Maciej Kencel tam niepilnowany był Kucharczyk, który tym razem nie był na pozycji spalonej i głową bardzo precyzyjnie skierował piłkę do siatki. W 66 minucie Piotrek Skałbania przejął piłkę od defensora Radomiaka, zagrał prostopadle do Kucharczyka, a popularny „Kucharz” w sytuacji sam na sam nie dał żadnych szans bramkarzowi gości. Później Radomiak miał najlepszą okazję w meczu do zdobycia gola, jednak strzał z bliskiej odległości napastnika gości instynktownie obronił Filip Adamczyk. W 81 minucie padł kolejny gol dla naszej drużyny. Tym razem lewą stroną urwał się defensywie Radomiaka wprowadzony w drugiej połowie Tomek Janiszewski, zagrał na 16 metr do Skałbani, który precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Dwie minuty później Stróżka popędził prawą stroną, zagrał do wprowadzonego również w drugiej połowie Bartka Michalskiego, który uderzył na bramkę. Piłkę odbił golkiper gości, jednak obrońcy źle wybili piłkę do której dobiegł Marcin Rawski i mocnym uderzeniem zdobył kolejnego gola w tym meczu. W 90 minucie ostatnią bramkę w meczu zdobył Rawski, który precyzyjnie uderzył tuż przy słupku z rzutu wolnego. Po tym golu sędzia zakończył spotkanie.
- Cieszy z pewnością dobra gra i dużo bramek zdobytych przez nasz zespół. Tak naprawdę, mecz mógł się zakończyć wynikiem dwucyfrowym – podsumował spotkanie prezes klubu Jacek Kacprzak.
W następnym spotkaniu Pilica ponownie zagra na własnym stadionie z kolejnym beniaminkiem ligi – Orłem Unin. Mecz rozegrany zostanie w sobotę 1 września o godzinie 11.