Remis z Wartą. W środę z Błonianką
W meczu XXIX kolejki spotkań o mistrzostwo III ligi grupy I Pilica Białobrzegi zremisowała na własnym stadionie z Wartą Sieradz 1-1.
W spotkaniu z Wartą z różnych powodów nie mogli zagrać Mateusz Krawczyk, Wiktor Bućko, Bartosz Zawadzki oraz Mateusz Gliński.
Pierwsza połowa zaczęła się dość wyrównanie i dość długo każda ze stron nie mogła wyjść na prowadzenie. Dopiero w 34 minucie po zagraniu Damiana Winiarskiego dobrze w polu karnym znalazł się Maciej Kencel i precyzyjnym uderzeniem pokonał golkipera gości. Mimo dobrych okazji z obydwu stron więcej bramek w tej części nie padło.
Wygrana z rezerwami Legii. Za tydzień z Wartą
W meczu XXVIII kolejki spotkań o mistrzostwo III ligi grupy I Pilica Białobrzegi pokonała na wyjeździe rezerwy Legii Warszawa 4-2.
W spotkaniu z rezerwami Legii z różnych powodów nie mogli zagrać Mateusz Krawczyk, Mateusz Gliński oraz Wiktor Bućko.
Pierwsza połowa zaczęła się od ataków gospodarzy, którzy bardzo groźnie atakowali i mieli doskonałe okazje do objęcia prowadzenia, jednak na przeszkodzie stał Wiktor Koptas albo futbolówka zatrzymywała się na poprzeczce bramki Pilicy. Z każdą minutą coraz śmielej zaczął atakować nasz zespół, aż nadeszła 22 minuta. W pole karne dośrodkował Konrad Rudnicki, a fatalny błąd popełnił golkiper gospodarzy, który z nawiązką wykorzystał Maciej Kencel kierując w prosty sposób futbolówkę do siatki gospodarzy. Sześć minut później było już 2-0 dla Pilicy. Długą piłkę w pole karne posłał Patryk Walasek, a tam dobrze zgrał ją Rudnicki do Kencla, który po raz kolejny znalazł się w doskonałej okazji i podwyższył prowadzenie dla naszego zespołu. Chwilę później było już 3-0. Tym razem fatalne zagranie obrońców gospodarzy skutecznie wykorzystał Rudnicki, który wymanewrował defensorów rezerw Legii i precyzyjnym uderzeniem wyprowadził nasz zespół na trzy bramkowe prowadzenie. Do przerwy więcej goli nie padło.
Wygrana z Mławianką. Za tydzień z rezerwami Legii
W meczu XXVII kolejki spotkań o mistrzostwo III ligi grupy I Pilica Białobrzegi pokonała na własnym stadionie Mławiankę Mława 2-0.
W spotkaniu z Mławianką z różnych powodów nie zagrali Mateusz Krawczyk, Oskar Wojtysiak oraz Mateusz Gliński. Do składu po pauzie za żółte kartki powrócił Wiktor Żurawski, a po raz pierwszy w tej rundzie w wyjściowej jedenastce zagrali Wiktor Koptas oraz Bartłomiej Niedziela.
Pierwsza połowa rewelacyjnie zaczęła się dla podopiecznych trenera Marcina Sikorskiego. Już w 2 minucie spotkania z bocznej strefy boiska płaską piłkę zagrał Maciej Kencel w pole karne, gdzie najlepiej ustawiony był Konrad Rudnicki i z bliskiej odległości skierował futbolówkę do siatki gości. Kilkanaście minut później było już 2-0 dla Pilicy. Tym razem goście blisko swojego pola karnego stracili futbolówkę, a w pole karne wbiegł Bartłomiej Michalski, który został sfaulowany i sędzia podyktował rzut karny. Jego pewnym wykonawcą okazał się ponownie Rudnicki. Kilka minut później powinno być 3-0 dla naszego zespołu, jednak dobrej okazji do podwyższenia rezultatu nie wykorzystał najpierw Aleksander Stawiarz, a następnie Maciej Kencel. Goście tak naprawdę w tej części gry ograniczyli się jedynie do dalekich wrzutek w pole karne, gdzie jednak bez problemu wybijali je nasi defensorzy wspólnie z Wiktorem Koptasem.
Wysoka porażka ze Świtem. W sobotę z Mławianką
W meczu XXVI kolejki spotkań o mistrzostwo III ligi grupy I Pilica Białobrzegi przegrała na wyjeździe ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki 1-4.
W spotkaniu ze Świtem nie mogli zagrać Mateusz Krawczyk, Mateusz Gliński oraz Oskar Wojtysiak.
Pierwsza połowa zaczęła się fatalnie dla podopiecznych trenera Marcina Sikorskiego. Już w 1 minucie spotkania po zagraniu w pole karne naszego zespołu najlepiej ustawiony był Ciach i głową pokonał Filipa Adamczyka. Potem gra się nieco wyrównała i tak było do 32 minuty kiedy to nasz zespół doprowadził do wyrównania. Po zagraniu Bartka Zawadzkiego zza linię obrony Świtu w pole karne wbiegł Nicolas Dohojda i precyzyjnym strzałem doprowadził do wyrównania. Jednak ten stan nie utrzymał się zbyt długo. W 37 minucie po akcji lewą stroną boiska jeden z zawodników Świtu dograł płasko w pole karne, a tam z najbliższej odległości Gajewski ponownie wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. W 43 minucie było już 3-1 dla Świtu. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego ponownie głową na listę strzelców wpisał się Ciach.