Wygrana z Mazowszem. W niedzielę z rezerwami Radomiaka
W meczu XX kolejki spotkań o mistrzostwo IV ligi grupy radomsko – siedleckiej Pilica Białobrzegi pokonała na własnym stadionie Mazowsze Grójec 3-1.
W spotkaniu z Mazowszem z różnych powodów nie mogli zagrać Adrian Karasek oraz pozostający od dłuższego czasu poza kadrą Damian Stanisławski.
Całe spotkanie rozgrywane było w dość trudnych warunkach atmosferycznych przy nieustannie padającym deszczu.
Pierwsza połowa zaczęła się dość spokojnie w wykonaniu obydwu zespołów, jednak to Pilica z każdą minutą zaczynała osiągać coraz większą przewagę jednak dość długo nie mogła sforsować dobrze ustawionej obrony gości z Grójca. Gdy wydawało się, że kwestią czasu jest, kiedy Pilica zdobędzie gola, to Mazowsze wyszło na prowadzenie w tym meczu. W 27 minucie po nieporozumieniu w naszych szeregach w sytuacji sam na sam z Filipem Adamczykiem znalazł się Napora i precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Sześć minut później był już remis 1-1. Po zagraniu Michała Kucharczyka do Kamila Czarneckiego ten drugi strzałem głową doprowadził do wyrównania. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy Pilica wyszła na prowadzenie. Tym razem w pole karne zagrał Konrad Paterek, a tam ponownie najlepiej ustawiony był Czarnecki, który po raz drugi pokonał golkipera Mazowsza.
Wygrana z Mszczonowianką. W środę z Mazowszem
W meczu XIX kolejki spotkań o mistrzostwo IV ligi grupy radomsko – siedleckiej Pilica Białobrzegi pokonała na własnym stadionie Mszczonowiankę Mszczonów 4-2.
W spotkaniu z Mszczonowianką z różnych powodów nie mogli zagrać Adrian Karasek oraz Damian Stanisławski.
Pierwsza połowa dobrze rozpoczęła się dla podopiecznych trenera Tomasza Grzywny. Już w 9 minucie w polu karnym faulowany był Kamil Czarnecki i sędzia główny podyktował rzut karny dla Pilicy. Pewnym egzekutorem okazał się sam poszkodowany. Jednak radość z prowadzenia nie trwała długo. W 12 minucie goście wyprowadzili szybki kontratak po którym w sytuacji sam na sam z Filipem Adamczykiem znalazł się Pociech i nie zmarnował tej okazji. Nasz zespół jednak konsekwentnie atakował i na szczęście właściwe efekty przyszły dość szybko. W 26 minucie błąd przy wyprowadzaniu piłki z własnego pola karnego popełnił jeden z zawodników gości, piłkę przejął Michał Kucharczyk, który zagrał na szesnasty metr do dobrze ustawionego Marcina Rawskiego, a ten mocnym strzałem z pierwszej piłki umieścił futbolówkę w siatce. Kilka minut później było już 3-1 dla Pilicy. Tym razem w pole karne wbiegł Bartek Niedziela, zagrał wzdłuż pola karnego do Czarneckiego, ten mimo nie najlepszego przyjęcia zdołał odegrać do lepiej ustawionego Konrada Paterka, który uderzył nie do obrony, tym samym wyprowadzając nasz zespół na dwubramkowe prowadzenie. Chwilę później po raz kolejny dał znać o sobie duet Czarnecki – Paterek. Po centrze w pole karne Czarneckiego, Paterek uderzył z pierwszej piłki, jednak tym razem górą był golkiper z Mszczonowa. Nie minęło kolejnych kilkadziesiąt sekund i było już 3-2. Prawą stroną boiska urwał się jeden z graczy gości dobrał w polu karnym do Pociecha, który precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę zdobył kontaktową bramkę. Tuż przed końcem pierwszej części gry po zagraniu Kacpra Klinickiego ponownie Paterek znalazł się w dobrej okazji, jednak uderzył zbyt lekko i piłkę zdołali wybić defensorzy gości.
Pilica odpadła z pucharu. W sobotę ponownie z Mszczonowianką
W meczu 1/8 finału Mazowieckiego Pucharu Polski Pilica Białobrzegi przegrała na własnym stadionie z Mszczonowianką Mszczonów 3-4.
Pierwsza połowa zaczęła się dość obiecująco, gdyż już na samym początku meczu strzał Kamila Czarneckiego w bardzo dobrym stylu obronił golkiper Mszczonowianki. Z każdą kolejną minutą goście atakowali coraz śmielej, co przyniosło efekt w 19 minucie, kiedy to Kucharski wyprowadził Mszczonowiankę na prowadzenie. Ten sam zawodnik w zaledwie odstępie kilku minut w większości po naszych błędach zdobył kolejne dwa gola i tym samym klasyczny „hat-trick” w tym spotkaniu. Do przerwy nic już się nie zmieniło.
Pewna wygrana z Mazovią. Teraz dwumecz z Mszczonowianką
W meczu XVIII kolejki o mistrzostwo IV ligi grupy radomsko-siedleckiej Pilica Białobrzegi pokonała na wyjeździe Mazovię Mińsk Mazowiecki 3-0.
W meczu z Mazovią z powodu nadmiaru żółtych kartek pauzować musiał Kamil Czarnecki.
Pierwsza połowa, a właściwie jej pierwsze 30 minut było dość „badawcze” w wykonaniu obydwu zespołów. To gospodarze za sprawą Wociała mieli dobrą okazję do objęcia prowadzenia, jednak jego strzał głową obronił Filip Adamczyk. Później coraz śmielej i z większym animuszem do głosu zaczęli dochodzić podopieczni trenera Tomasza Grzywny. Dość kluczowym momentem dla losów spotkania była sytuacja z 27 minuty. Wtedy to tuż przed polem karnym w dobrej sytuacji faulowany był Konrad Paterek przez stopera Mazovii – Jędrzejczyka. Sędzia główny spotkania pokaz obrońcy gospodarzy drugą żółtą (z racji tego, że już miał na koncie wcześniej żółtą kartkę) i Mazovia od tego momentu grała w osłabieniu. Po tej sytuacji nasz zespół dość szybko wykorzystał przewagę liczebną. W 36 minucie w pole karne dośrodkował Michał Kucharczyk, tam nieporozumienie bramkarza i obrońców Mazovii wykorzystał Konrad Paterek, który w dość prostej sytuacji skierował futbolówkę do siatki gospodarzy. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.