100 lat klubu sportowego Pilica. Odcinek 17/20
W tym roku obchodzimy jubileusz 100 lat powstania klubu sportowego Pilica. Na naszych stronach przybliżamy historię klubu w 20 odcinkach. Są to fragmenty części opisowej oraz zdjęcia z albumu, który ukaże z okazji jubileuszu.
W roku 2013 roku Pilica wywalczyła pierwszy w historii klubu awans do III ligi mazowiecko-łódzkiej. Trenerem piłkarskiego zespołu był Jacek Kacprzak, kierownikiem Paweł Pogoda, a w drużynie grali: Adam Bolek, Karol Pasturczyk, Sebastian Michałek, Bartłomiej Wielgus, Damian Rożej, Jacek Moryc, Kamil Ziemnicki, Marcin Janakowski, Marcin Sikorski, Marek Kaliszewski, Michał Janowski, Michał Kucharczyk, Mirosław Siara, Arkadiusz Oziewicz, Piotr Dąbrowski, Daniel Barzyński, Hubert Świniarski, Jarosław Karolewski, Karol Mirowski, Łukasz Jasikowski, Marcin Mazur, Marek Gołębiewski, Mateusz Majewski, Robert Kowalczyk, Michał Wasilewski, Paweł Wysocki. Pierwszy sezon w III lidze (czwarty poziom rozgrywkowy w Polsce) Pilica zakończyła na 7 miejscu. Zespół z Białobrzegów rywalizował w lidze z m. in. z wielokrotnymi mistrzami kraju: Polonią Warszawa, Widzewem Łódź, ŁKS Łódź, a także z Radomiakiem Radom, Wartą Sieradz czy Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.
Wygrana z Olimpią. W sobotę z Concordią
W meczu XIV kolejki spotkań o mistrzostwo III ligi grupy I Pilica Białobrzegi pokonała na własnym stadionie Olimpię Zambrów 4-2.
W spotkaniu z Olimpią z różnych powodów nie mogli zagrać Mateusz Krawczyk, Konrad Paterek oraz Kamil Czarnecki.
Pierwsza połowa znakomicie rozpoczęła się dla podopiecznych trenera Marcina Sikorskiego. Już w 4 minucie tuż przed polem karnym faulowany był Bartek Michalski. Z rzutu wolnego na bramkę uderzył Konrad Rudnicki i w sam góry róg uderzył futbolówkę wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie. Goście próbowali odpowiedzieć dość szybko, jednak niewiele poza dośrodkowaniami w pole karne udawało się naszym przeciwnikom. To nasz zespół w tej części gry był bardziej efektywny, czego najdobitniej odzwierciedlała sytuacja w 40 minucie spotkania. W ten to z rzutu rożnego dośrodkowywał Bartosz Zawadzki, który zagrał na dalszy słupek do Patryka Walaska, a ten zagrał w pole karne, gdzie w obronnym zamieszaniu najlepiej zachował się Aleksander Stawiarz, który z bliskiej odległości podwyższył rezultat tego spotkania. Gdy wydawało się, że tak zakończy się pierwsza cześć gry fatalny w skutkach błąd popełnił golkiper gości, który nie opanował łatwej piłki zagranej od swojego zawodnika i w dość prosty sposób stracił futbolówkę, którą przejął Rudnicki i z bliskiej odległości ustalił wynik tego meczu po pierwszej połowie.
Wygrana z Błonianką. Za tydzień z Olimpią
W meczu XIII kolejki spotkań o mistrzostwo III ligi grupy I Pilica Białobrzegi pokonała na własnym boisku Błoniankę Błonie 2-0.
W spotkaniu z Błonianką z różnych powodów nie mogli zagrać Wiktor Żurawski, Bartłomiej Niedziela, Damian Winiarski, Konrad Paterek oraz Kamil Czarnecki.
Pierwsza połowa była dość wyrównana i widać było, że każda ze stron nie chce zbytnio otworzyć się w tym spotkaniu. Optyczną przewagę posiadał nasz zespół, jednak to goście mieli lepszą okazję do objęcia prowadzenia w tym meczu. W 34 minucie w polu karnym faulowany był zdaniem sędziego napastnik gości i arbiter tego spotkania podyktował „jedenastkę”. Jednak strzał Siudaka nogami obronił Wiktor Koptas i do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.
Remis w Sieradzu. W sobotę z Błonianką
W meczu XII kolejki spotkań o mistrzostwo III ligi grupy I Pilica Białobrzegi zremisowała na wyjeździe z Wartą Sieradz 0-0.
W spotkaniu z Wartą z różnych powodów (kartki, kontuzje) nie mogli zagrać Piotr Grober, Łukasz Racis, Konrad Paterek oraz Kamil Czarnecki.
Mecz z Wartą rozpoczęliśmy w identycznym ustawieniu, co spotkanie z rezerwami Legii Warszawa.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana z lekką przewagą naszego zespołu, jednak Pilica tej przewagi nie potrafiła udokumentować w postaci wykorzystanych dogodnych sytuacji. Najpierw dobrą okazję do objęcia prowadzenia miał Damian Winiarski, jednak w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości górą okazał się golkiper miejscowych. Jeszcze w tej samej części gry dobrą okazję miał Konrad Rudnicki, jednak zabrakło skutecznego wykończenia składnej zespołowej akcji. Warta tak naprawdę ani raz poważnie nie zagroziła bramce strzeżonej przez Wiktora Koptasa.