„Stasiek” pozamiatał w Promnie. Kończymy ligę z Energią
W spotkaniu XXIX kolejki o mistrzostwo IV ligi grupy południowej Pilica Białobrzegi rozgromiła na wyjeździe Lks Promna aż 7-0.
W meczu derbowym z Promną od początku zagrali powracający po urazach oraz kartkach Michał Janowski, Adrian Karasek i Bartłomiej Sadzik. Tym razem nie wystąpili z różnych powodów Mateusz Jaworski, Rafał Stróżka i Piotr Skałbania.
Pierwsza połowa zaczęła się od ataków podopiecznych trenera Bolesława Strzemińskiego. Już w 8 minucie nasz zespół wyszedł na prowadzenie. Akcję rozpocząłem Bartłomiej Sadzik zagrał do Damiana Stanisławskiego, który mocno po ziemi zagrał w pole karne, gdzie najlepiej ustawiony był Michał Kucharczyk i z bliska dopełnił formalności. Na drugą bramkę licznie zgromadzeni kibice czekali do 26 minuty. Z autu dorzucił w pole karne Rafał Białecki, a Stanisławskiemu wystarczyło jedynie dostawić nogę i piłka znalazła się w siatce. W 35 minucie sędzia przerwał na około 40 minut spotkanie z powodu ulewnego deszczu oraz burzy, która pojawiła się na stadionie w Falęcicach. Po wznowieniu spotkania obraz gry wcale się nie zmienił, mało tego nasza drużyna osiągnęła jeszcze większą przewagę. W 43 minucie po prostopadłym zagraniu Marcina Rawskiego piłkę otrzymał Stanisławski i mocnym strzałem pod poprzeczkę zdobył kolejnego gola w tym meczu. Jak się później okazało nie był to ostatni gol popularnego „Staśka” w tym meczu.
Po sezonie będzie zmiana trenera w Pilicy
Do zakończenia rozgrywek ligowych w sezonie 2018/2019 pozostało jeszcze dwa spotkania. Pilica na wyjeździe zmierzy się w derbach regionu z Lks Promna, a sezon zakończy meczem na własnym stadionie z Energią Kozienice.
Bez względu na wyniki, sytuacja Pilicy nie zmieni się zbytnio. Pilica zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli. To znacznie poniżej oczekiwań kibiców i zarządu klubu. Nasz zespół właściwie od początku rundy rewanżowej borykał się z kłopotami kadrowymi. Drużyna grała dużo słabiej od momentu, gdy wiadomo było, że nie zdoła już nawiązać walki o awans do trzeciej ligi. Strata do Pogoni Grodzisk Mazowiecki od samego początku była bardzo duża.
Już wiadomo, że w nowym sezonie zespół poprowadzi inny trener. Umowa dotychczasowego szkoleniowca, Bolesława Strzemińskiego z Pilicą, kończy się 30 czerwca i nie zostanie przedłużona.
Hokejowy wynik z Piasecznem. Za tydzień derby z Promną
W meczu XXVIII kolejki o mistrzostwo IV ligi Pilica Białobrzegi przegrała na własnym stadionie z Mks Piaseczno 5-6.
W spotkaniu z Piasecznem z powodu kontuzji i kartek nie zagrali Michał Janowski, Mateusz Jaworski, Adrian Karasek i Bartłomiej Sadzik. Na ławce usiadł Filip Adamczyk, a po raz pierwszy od początku zagrali Paweł Sapała i Jerzy Grodecki.
Trzeba z pełną świadomością przyznać, że tak dziwnego spotkania w Białobrzegach dawno nie oglądali kibice. Bramek spokojnie można było obdzielić kilka meczów w tej rundzie.
Pierwsza połowa zaczęła się od dwubramkowego prowadzenia gości. W 21 minucie po rzucie rożnym gola zdobył Doliński, a pięć minut później po zagraniu ręką jednego z naszych obrońców gola zdobył Matulka. W 27 minucie po indywidualnej akcji Damiana Stanisławskiego, który zabrał piłkę obrońcy Piaseczna Pilica zdobyła kontaktową bramkę. Końcówka pierwszej części to popis naszego zespołu. Najpierw w 44 minucie Michał Kucharczyk ograł kilku obrońców gości i w sytuacji sam na sam z bramkarzem Piaseczna nie dał mu żadnych szans. Już w doliczonym czasie gry Rafał Stróżka zagrał piłkę wzdłuż pola karnego, gdzie z bliskiej odległości drugą bramkę w tym meczu zdobył Stanisławski.
Porażka w Mszczonowie. W piątek z Piasecznem
W spotkaniu XVII kolejki o mistrzostwo IV ligi grupy południowej Pilica Białobrzegi przegrała na wyjeździe z Mszczonowianką Mszczonów 1-2.
W meczu z Mszczonowianką z różnych przyczyn nie zagrali Mateusz Jaworski, Michał Janowski oraz Rafał Białecki.
Pierwsza połowa zaczęła się dość ostrożnie w wykonaniu obydwu zespołów jednak to gospodarze w 15 objęli prowadzenie w tym meczu. Prawą stroną popędził zawodnik Mszczonowianki, który w polu karnym faulowany był przez naszego zawodnika. Jedenastkę pewnym uderzeniem na bramkę zamienił Branicki. Tuż przed końcem pierwszej połowy Pilica doprowadziła do wyrównania. Akcję rozpoczął Marcin Rawski, zagrał do Damiana Stanisławskiego, którego próbowało powstrzymać dwóch obrońców rywali, ale nie dało rady. Nasz zawodnik uderzył w długi róg i bramkarz gospodarzy był bez szans na skuteczną interwencję.